mieszko niezdał matury!

Jakoś mnie to wszystko nie bawi, była ta cała otoczka z nauką i wyrywaniem włosów, tyle, że po tym pierwszym dniu nie czuje bym robił coś dla siebie, a już na pewno nie to co jest dla mnie ważne. Traci to jakiś sens, to całe zmaganie się z własnym sobą (swoim lenistwem) i puki co to wszystko przyniosło więcej strat niż pożytku. Przytłacza mnie ta zbędność "zajebiście" a nie natomiast sam fakt stresów przed przed egzaminacyjnych, akurat mnie to obchodzi kompletnie z daleka. Myślałem, że jest to rzecz ważna i pomocna a z tego co mi wychodzi w ostatecznym rozrachunku jest zupełnie na odwrót. Sory ale puki co jestem rozczarowany.
Gdańsk Oliwa 04.05.09 fot. michal rumas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz